Autor |
Wiadomość |
<
Biały Kamień
~
W drodze po szczęście
|
|
Wysłany:
Czw 22:09, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Niemal zazgrzytał zębami. Zazwyczaj był dość opanowany, trudno było go czymkolwiek rozdrażnić, ale w chwilach, kiedy należało dyplomatycznie przeprowadzić operację, tej cechy zaczynało mu brakować. Zaczerpnął głęboki wdech, zanim zdecydował się wyrazić swoje zdanie:
- Przejdziecie do legendy tej wiochy, panowie - syknął ze złością. Schylił się, przyciągając do siebie cielsko karczmarza, uchwycił go za włosy, tak, że odsłonił gardło. - Ty się, krasnalu, nie odzywaj. Dla twojego własnego dobra.
Mężczyzna nadal pozostawał nieprzytomny. Zawsze to jakiś plus. Przynajmniej nie szarpał się i nie wyrywał, jak robiłby to, gdyby był nadal w stanie świadomości.
- Albo wiejcie przez okno, mną się nie martwcie - dodał kątem ust, ledwie słyszalnie.
W jednej chwili w blasku świec zalśnił nóż, przytknięty do gardła ofiary.
- Panowie, spokojnie. Takiego karczmarza nieprędko znajdziecie... Odsuniecie się, przejdziemy spokojnie, nie wrócimy tutaj już więcej. Z tym idiotą sami się rozprawimy - odezwał się. - To jak?
Naprawdę nie lubił brudzić sobie rąk, jeśli nie musiał, ale gdyby nie było innego wyjścia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:13, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Dobre - wysunął się wysoki muskularny mężczyzna - ale docie nom kilka złotników bo jen oberrzysta się obudzi każdemu z nas w ciry ostro da i pinadza winkszygo bydzie chcioł za gorzołkę a łona droga juz tyraz je. To jako, dajcie 20 złotniczków i wylazować przez drzwiże.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blodwyn dnia Czw 22:14, 31 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:19, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pszczyna
|
|
Rzucił woreczek ze złotem na ziemię. Macie tylko się nie pozabijajcie odparł a ja tu jeszcze wrócę jak wyjdę z waszych jaskiń - dodał po chwili i oparł się o stojące nieopodal niego drzewo. Mniemam, że nie wiecie iż wasz karczmarz rozcieńcza piwo wodą ? Zapytał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:20, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ano wiymy, temu my gorzołki yno pijem - odpowiedział wysoki mężczyzna, reszta bandy zaczęła się rozchodzić do ławi
Imrak traci 20 szt, złota
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blodwyn dnia Czw 22:25, 31 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:31, 31 Paź 2013
|
|
|
|
No proszę, a jednak pokurcz ma nieco oleju w głowie. - pomyślał. Był nieco zawiedziony brakiem krwawej rzeźni, ale jak to mówią: "co się odwlecze to nie uciecze". Nie ma co ukrywać, humor mu się popsuł (co zapewne odbije sobie na towarzyszach).
- A więc... możemy już iść? Nie chcę szukać tej durnej rośliny po ciemku - powiedział chłodno.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:35, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kirin uśmiechnął się tylko i wypuścił karczmarza ze swoich rąk, oczywiście po uprzednim odłożeniu noża. Po co robić sobie problemy u miejscowych jeszcze większe? Jeden Imrak wystarczył...
- A lupę wziąłeś? - mruknął zgryźliwie do Ilyushy, wychodząc z karczmy. - Do karawaniarza trzeba tędy - wskazał drogę.
- I naprawdę... Ty tam, krasnalu. Do ciebie mówię. Lepiej też się nie odzywaj, gdy będziemy z nim mówić, chyba że chcesz spalić jedyny kontakt w tej zapchlonej wiosze.
Kirin w ogóle był zdania, że najrozsądniej byłoby czymś zakneblować Imraka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:41, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pszczyna
|
|
Ruszył za nimi ostatni. Grabarz jak grabarz, jeden trup w tą czy w tą u niego to bez różnicy. Pomyślał i podciągnął pas. To wy tam pukajcie do niego a ja poczekam na zewnątrz powiedział i dodał. Jeśli będziecie potrzebować porady po prostu wyjdźcie po mnie. Uśmiechnął się i zaczął wołać kota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:43, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zapukaliście do drzwi, otworzyła wam pulchna kobieta:
-Co potrzebujecie? Męża nie ma. Pojechał z karawaną i nie będzie go kilka dni
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blodwyn dnia Czw 22:45, 31 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:50, 31 Paź 2013
|
|
|
|
Szedł obok Kirina nie odzywając się więcej. Jego myśli znów uleciały daleko od miejsca, w którym się znajdował. W tym momencie wertował w głowie księgi próbując przypomnieć sobie zaklęcie na skuteczne uciszenie Imraka.
No cudownie... Oby w końcu udało się coś ustalić, inaczej mogę stracić cierpliwość... - pomyślał w duchu, słysząc słowa kobiety.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:54, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dobry... wieczór - odezwał się ostrożnie Kirin. Nigdy nie był mistrzem w dyplomacji, wręcz odwrotnie. To nie on był tu od gadania. Szybko przybrał wyraz twarzy "nieszkodliwy, przymilny lizotyłek". Zazwyczaj działał... Zerknął na Ilyushę. Szkoda, że nie mógłby mu pomóc... Chociaż?
Teraz już było za późno, chyba że wtrąciłby się jakoś dyplomatycznie do rozmowy. O Imraku nie było nawet co mówić.
- Szkoda, że nie ma tu pani męża... Być może mógłby nam pomóc w sprawie związanej z tą okolicą. Przyjechałem tutaj specjalnie z Meridmannaz, aby zasięgnąć u niego wieści, ale widzę, że trochę się spóźniliśmy. Być może pani mogłaby udzielić nam paru wskazówek na ten temat lub odesłałaby nas do kogoś, kto się zna w tej dziedzinie? Sprawa nie cierpi zwłoki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:57, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Ja... Ja nic nie wiem, przyjdźcie jak wróci mój mąż. Do widzenia - po czym zamknęła szybko drzwi, słychać było stuknięcie zasuwy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:05, 31 Paź 2013
|
|
|
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pszczyna
|
|
No i widzicie, od razu należało podpalić to wszystko psia mać. Powiedział do towarzyszy. Może wyruszmy na cmentarz zaproponował, może tam jest a kobieta tylko tak powiedziała aby dać sobie spokój z nam- Powiedział. Coś mi tu śmierdzi moi drodzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:19, 15 Lis 2013
|
|
|
|
- Imrak, głąbie niemyty. Mało ci kłopotów? - powiedział do niego tonem "co ty dziecko pierdzielisz".
Miał serdecznie dosyć, robiło się późno, a wioska nie należała do miejsc, w których chciałby nocować. Szczerze mówiąc wolałby spać w jaskini ze stadem niedźwiedzi, to na pewno było bezpieczniejsze.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:24, 15 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zerknął tęsknie na swoją hubkę i krzesiwo, zanim rzucił jeszcze bardziej tkliwe spojrzenie na dom.
- Wiecie co, taką mam ochotę... Go podpalić... - stwierdził z zamyśleniem. - Zawsze mówiłem, że dobra pieczonka na ruszcie to doskonałe ukoronowanie dobrego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:34, 15 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pszczyna
|
|
Rozpalmy ogień tam pod lasem z daleka od wioski- powiedział. To jest drogą która pojechał mąż tej kobiety wiec łatwo będzie go złapać. Dodał po chwili i zaczerpnął piwa z bukłaka. Bardzo dobre i zimne pomyślał sobie w duchu. To jak drużyno ? Zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|