Szukaj

Nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada, mam nadzieje, ze tak...

Klif, na którym stoi Wartownia nigdy przyjaznym nie był. Tak jest i dziś, w twarze zacina Was wiatr niosący słoną bryzę, naokoło nie widzicie ni żywej duszy. Gdzieś na horyzoncie widzicie charakteryst ...

CZAS/MIEJSCE:
Od zaraz, na Północnym trakcie.

UCZESTNICY:
Isabell, Kirin.

SCENARIUSZ:
Północny trakt jesienią jest niegościnny. Może nie tak bardzo, jak zimą, jednak wciąż czai się na nim wi ...

- Panowie wybaczą moim nieznajomym, oni właśnie wychodzą - spojrzał na nich z naciskiem... Przez takie zachowania można stracić coś więcej niz czas.
- Idziemy - powiedział tonem nieznoszącym sprzeciw ...

- Paniusiu, stop - powiedział Sherigan głosem, od którego skisłoby mleko - a co z nagrodą? - już nieraz spotkał ludzi, którzy myśleli, że uda im się go wykiwać... Myśleli. A ta kobieta wyjątkowo mu si ...

Wszedł do paskudnie bogatego domu. Mie lubił takich miejsc, nie przywykł, sam był wiecznie w drodze. Stukot jego ciężkich butów niósł się po pustej sali.
- Dzień dobry...? - bardziej zapytał niż pow ...

Sherigan usiadl, opierając się o to samo drzewo, co Ilyusha,,, Było mu go naprawdę żal, domyślał się, co musi czuć... Wyciągnął Zemstę i podniesionej z krzaków, lnianej koszuli, po czym zaczął ją czyś ...

Zerwałem się jak najszybciej na nogi... Cholerni śmieciarze, stołeczne miasto, taka jego mać... Ruszyłem za postacią, starając się nie stracić jej z oczu...

- Ech... Rozumiem, to walka... Nie trap się tym... Pomogliśmy temu biedakowi, sam widzisz, że nie był już człowiekiem... Ktoś zrobił mu coś paskudnego. - spojrzał na stygnące ciało. Nie obrzydzał go t ...

Sherigan przetarł Zemstę o kępe trawy i schował do pochwy.. Spojrzał na adepta. "Biedny dzieciak.. Wiem, co czuje..."... Dostrzegł w jego dłoniach medalion.
- Miałeś to cały czas, i nie uż ...

Sherigan czekał na ten moment, wilkołak był bezbronny... Zatrzymał się na chwilę - "przecież to człowiek..."... W drugiej chwili pomyślał "dlatego zasługuje na szybką śmierć", i un ...

Korzystając z chwili przerwy we wściekłym ataku wilkołaka wyskoczyłem zza pleców towarzyszy i ciąłem Zemstą, próbójąc pozbawić przeciwnika lewej łapy...

Ct raczej, chociaz to niby bez roznicy... Very Happy

Jego uwagę również zwrócił niedaleki błysk. Ruszył w jego stronę, mówiąc do Ilyushy
- Nie pchaj się przodem, jesteś magiem... Chodź za mną, przyjmę na siebie atak, w razie czego...
Ruszył ostrożnie ...

To sie na sb najwyzej zgadamy...