Autor |
Wiadomo¶æ |
<
Stary M³yn
~
Problemy w Starym M³ynie...
|
|
Wys³any:
Czw 21:46, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Prowincja nie jest spokojna… Ca³y czas dzieje siê co¶, co zak³óca panuj±cy porz±dek. Tak i tym razem, z karczmy wyci±gnê³o was og³oszenie od Namiestnika Meridmannaz o niepokoj±cych zdarzeniach maj±cych miejsce przy Starym M³ynie…
Ponoæ zaczê³y tam znikaæ zwierzêta, a ostatnio, nawet ludzie. A m³yn ponoæ jak znaku ¿ycia nie dawa³, tak go wci±¿ nie daje.
Musicie wyruszyæ z Meridmannaz aby sprawdziæ, co jest powodem przykrych wydarzeñ. Ludzie z przedmie¶ci Meridmannaz trac± w³a¶nie jedyne ¼ród³o utrzymania…
Przypominam kolejkê; Tahtea, Aliester, Sherigan.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sherigan dnia Czw 21:55, 04 Lip 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 21:53, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 03 Lip 2013
Posty: 73
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Przedziera³a siê przez pole pszenicy... wróæ. Przez wielki teren zaro¶niêty przez chwasty tak rozmaite, ¿e by³a niemal pewna, ¿e po³owy tych gatunków nie ma w nawet najwiêkszej ksiêdze o ro¶linach. Od czasu do czasu, kiedy chwasty okazywa³y siê zbyt gêste lub wysokie pomaga³a sobie swoim ukochanym kawa³kiem ostrego metalu na d³ugim drzewcu.
- Psiako¶æ - zaklê³a g³o¶no, kiedy jej broñ zapl±ta³a siê w zielsko. Wyszarpnê³a halabardê i zatrzyma³a siê, szukaj±c wzrokiem najmniej poro¶niêtego chaszczami miejsca.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:00, 04 Lip 2013
|
|
|
Do³±czy³: 04 Lip 2013
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Postanowi³em podkra¶æ siê do m³yna, tak jako¶ z ostro¿no¶ci. Ró¿norodne ro¶liny trochê utrudnia³y sposób poruszania siê, ale pomaga³y siê ukryæ. - No popatrz, teraz Anton by siê przyda³ - mrukn±³em pod nosem. Tak, on zawsze wiedzia³ co jest co... Zawsze siê m±drzy³ i teraz pewno wymy¶li³by sposób jak przez to przej¶æ... Ale nie, teraz go nie ma, bo by³by potrzebny. Szed³em dalej podchodz±c od ty³u m³yna. Nagle co¶ us³ysza³em. Co¶ jakby kto¶ albo zakln± "Psiako¶æ" albo chcia³ daæ psu ko¶æ... Postanowi³em ukryæ siê i zacz±æ obserwowaæ i nas³uchiwaæ.
Regulamin pkt 16. Kiedy piszemy posty w rozgrywkach, nale¿y pamiêtaæ o tym, aby pisaæ w trzeciej osobie (np. Tahtea sz³a ulic±) (...) Postaraj siê o tym pamiêtaæ w nastêpnych postach~
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:08, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Sherigan przyklekn±³ w trawie. Widz±c wyrywaj±cego siê na przód Aliestera sykn±³ "wracaj tu, psia ko¶æ"... Zacz±³ zapadaæ zmrok, s³oñce zaczê³o zachodziæ za klif samobójców. Jego ¶wiat³o odbija³o siê od oczu ukrytych w cieniu kaptura. Spojrza³ na Tahteê, a potem na oddalony o jakie¶ 80 kroków M³yn...
- Co o tym my¶lisz? - mrukn±³ lakonicznie do towarzyszki...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:13, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 03 Lip 2013
Posty: 73
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
- My¶lê, ¿e nie podoba mi siê to zielsko - prychnê³a, zdmuchuj±c z twarzy kosmyk zielonych w³osów.
Zmarszczy³a brwi i rzuci³a spojrzenie na zw³oki budynku.
- Jak na niespokojne miejsce jest tu bardzo spokojnie... - przysiad³a obok Sherigana, po czym beztrosko wyci±gnê³a siê na ¶ciêtej w³asnymi rêkoma, czy mo¿e w³asnym ostrzem trawie i spojrza³a par± z³otych ¶lepiów na ciemniej±ce niebo wypatruj±c pierwszej gwiazdy.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:19, 04 Lip 2013
|
|
|
Do³±czy³: 04 Lip 2013
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Po chwili zauwa¿y³, ¿e zosta³ sam.
- Cholibka, zamy¶li³em siê - mrukn±³ pod nosem - No, nic jak zosta³em sam to chyba na nich poczekam.
I jak postanowi³ tak zrobi³. Wyci±³ ma³y okr±g tego zielska dooko³a siebie, usiad³ i zamkn±³ oczy. Zacz±³ nas³uchiwaæ otoczenia w oczekiwaniu na swych towarzyszy.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:24, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
"Ten to zawsze musi sie zgubiæ...", pomy¶la³ z rozdra¿nieniem... Skin±³ d³oni± na Tahteê i po cichu podszed³ do towarzysza... Zacz±³ przygl±daæ siê M³ynowi i jego otoczeniu. Przy schodach prowadz±cych do wej¶ciowych drzwi nie zauwa¿y³ ¿adnego ruchu, dziesiêæ kroków od nich spacerowa³a jaka¶ zagubiona owca... By³o niemal nieskazitelnie cicho.
S³oñce rzuca ostatnie promienie na dach M³ynu i skraj Boru...
"Upiornie tu", pomy¶³a³, nie daj±c jednak po sobie poznaæ niechêci do tego martwego, opuszczonego miejsca...
Nie dziêkuj <3
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:30, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 03 Lip 2013
Posty: 73
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Podnios³a siê i ruszy³a za nim, Cicho jak jaszczurka. Kawa³ek dalej pod±¿y³a w nieco inn± stronê, zbli¿aj±c siê do budynku bardziej z lewej ni¿ oni. Cisza panuj±ca w tym miejscu by³a cholernie przygnêbiaj±ca...
Nawet ta g³upia owca zrezygnowa³a z beczenia...
Przykucnê³a w trawie niemal bez ruchu... Nas³uchiwa³a graj±cego na swoich maleñkich skrzypcach konika polnego. W tym momencie zaburcza³o jej w brzuchu, na tyle g³o¶no, ze oboje mogliby j± us³yszeæ w tej martwej ciszy.
Oboje lub kto¶ jeszcze.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:32, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Od Boru da³ siê s³yszeæ niewyra¼ny z tej odleg³o¶ci szmer...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:38, 04 Lip 2013
|
|
|
Do³±czy³: 04 Lip 2013
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Otworzy³ oczy i zacz±³ obmy¶laæ plan podej¶cia do tego dziwnego miejsca. - Jak siê za to zabraæ? - zapyta³ sam siebie - Hm... Mo¿e podej¶æ g³ównym wej¶ciem tak ot..
Skarci³ siê w my¶lach za my¶lenie. Przypomnia³ sobie swego mistrza i jego porady. Zacz±³ przygl±daæ siê budowli szukaj±c jaki¶ okien, drzwi do piwnicy czy czego¶ podobnego. Pomy¶la³, ¿e towarzysze pewno dadz± jaki¶ znak jak podejd±.
- Teraz zajmê siê obserwacjê tego czego¶ - ponownie odezwa³ siê sam do siebie szeptem.
Wyci±³ jeszcze trochê krzaków, ¶ci±gn±³ ³uk z pleców dla bezpieczeñstwa, na³o¿y³ strza³ê na ciêciwê. Jeszcze jej nie napi±³.
- Za spokojnie tutaj... Za spokojnie...
I szuka³ okna spojrzeniem
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:44, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Us³ysza³ szmer. Zacz±³ nas³uchiwaæ kolejnych znaków dochodz±cych spo¶ród ledwie juz teraz widocznej ¶ciany drzew. Dotkn±³ ramienia Aliestera i nakaza³ mu gestem nas³uchiwanie.
Po chwili szmer powtórzy³ siê, jakby bli¿ej i bardziej z lewej strony...
Korzystaj±c z ostatnich chwil jakiejkolwiek widoczno¶ci postanowi³ podej¶æ jeszcze choæby kilkana¶cie kroków w stronê m³yna...
Na tle ciemnej ¶ciany Boru ukaza³ siê jasny, chwiejny punkt, po nim dwa kolejne...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:50, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 03 Lip 2013
Posty: 73
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Oczom nie mog³a uwierzyæ. Na tle czarnej ¶ciany lasu zako³ysa³y siê jakie¶ ¶wiate³ka.
Ogniki..
Ale to zdecydowanie nie by³y ogniki. Widma ros³y z ka¿d± chwil± znacznie przerastaj±c rozmiarami zwyk³e ogniki.
- Ki diabe³... - zmarszczy³a brwi i wstrzyma³a oddech.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tahtea dnia Czw 22:50, 04 Lip 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 22:57, 04 Lip 2013
|
|
|
Do³±czy³: 04 Lip 2013
Posty: 10
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Napi±³ ciêciwê, wzi±³ g³êbszy oddech, aby uspokoiæ nerwy. Zacz±³ przygl±daæ siê temu czemu¶ co nadchodzi³o z lasu. Mia³ ochotê pos³aæ kilka strza³ w ich kierunku, ale czeka³.
- Sherigan daj tylko znak, kiedy bêdê móg³ zacz±æ. Ci ju¿ chyba nas widzieli- szepn±³.
I czeka³. Czeka³ i nas³uchiwa³ w tej nerwowej i napiêtej atmosferze.
- Uwielbiam tak± atmosferê - pomy¶la³
A po chwili ju¿ nie my¶la³. Wyciszy³ siê w zupe³no¶ci, ograniczy³ oddech do minimum i schowa³ siê w tym wrednym zielsku obserwuj±c zarówno Sherigana jak i te istoty wy³aniaj±ce siê lasu. Czeka³ na znak i stara³ siê rozpoznaæ kszta³y.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aliester dnia Czw 22:57, 04 Lip 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 23:06, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 02 Lip 2013
Posty: 104
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 2 razy Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Nie wiedzia³, co siê zbli¿a... Zobaczy³ przez u³amek sekundy strach na twarzy Tahtei. "To na pewno nie zwierzêta. Na pewno te¿ nie Elderony, przecie¿ jest ¶rodek zimy..." my¶la³ gor±czkowo... Tak, to musz± byæ pochodnie... Widzia³ czêsto jak ludzie z Obozu Uchod¼ców u¿ywaj± czêsto ca³ych koron mniejszych drzewek jako pochodni... Tak, to musz± byæ ludzie.
- To ludzie - szepn±³. "Do m³yna st±d jakie¶ 40 kroków, oni s± od niego jakie¶ osiemdziesi±t..."
<M³yn jest na przeciwko grupy, delikatnie z prawej>
- Aliester - szepn±³ - obejd¼ po cichu ten M³yn naoko³o, zasad¼ siê na nich po drugiej stronie...
Dotkn±³ ramienia Tahtei i nakaza³ jej gestem i¶æ ze sob±, w lewo. Zbli¿yli siê do granicy gêstej trawy. Czekali...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wys³any:
Czw 23:13, 04 Lip 2013
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Do³±czy³: 03 Lip 2013
Posty: 73
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
Uchod¼cy...
Charakterystycznie ubrani banici wymachiwali ma³ymi p³on±cymi drzewkami, lub te¿ du¿ymi p³on±cymi ga³êziami. Wydawa³o jej siê to pozbawione znaczenia. Tylko dlaczego nie szwendali siê po ciemku? Co prawda okolica jest opustosza³a, je¶li chodzi o ludzi, natomiast dzikie zwierzêta i inne potwory to ju¿ zupe³nie inna bajka.
- Co robimy...? - zapyta³a Sherigana niemal samym ruchem ust. Skierowa³a uwa¿ne ¶lepia w kierunku uchod¼ców, a jej w±skie ¼renice zaokr±gli³y siê nieco, aby przystosowaæ siê do ogólnopanuj±cego mroku.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|