Autor |
Wiadomość |
<
Wilczy Jar
~
Krwawy Kowal
|
|
Wysłany:
Sob 17:06, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
>CZAS I MIEJSCE
Wilczy Jar
02.11.2013
>UCZESTNICY
Kirin, Ily
>TYP ROZGRYWKI: OTWARTA/ZAMKNIĘTA
Otwarta
>SCENARIUSZ
"-Witajcie poszukiwacze przygód, widziałem was jak wchodziliście do karczmy. Mam dla was informacje, bardzo przydatną za jedyne 10 szt. złota, chętni ? Też tak myślałem - powiedział staruszek śmiejąc się - W górach za Wilczym Jarem stoi mały wulkan Kragwah, jest to miejsce zamieszkania Krwawego Kowala, zapytacie pewno czemu ma przydomek krwawy, a to dla tego że zamiast wody używa krwi. Jeżeli poprosicie go w zamian za przysługę ulepszy waszą broń, a może nawet odda jakąś ze swojej zbrojowni. - odszedł śmiejąc się"
Każdy na wstępie traci po 5 szt złotas
>KOLEJKA
Ily, Kirin
Wasza opowieść zaczyna się na trakcie 5 mil od Wilczego Jaru, siedzicie przy ognisku, dookoła was są wielkie połacie łąk, gdzieś biegają sarenki, z daleka słyychać wycie wilków, pogoda jest słoneczna nie zapowiada się na deszcz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blodwyn dnia Sob 17:07, 02 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:15, 02 Lis 2013
|
|
|
|
Rozsiadł się przy ognisku rozglądając uważnie dookoła. Nic nie zapowiadało kłopotów, więc zwrócił swój wzrok na towarzysza. Normalnie nie wierzę, że znów na niego trafiam...
- Więc mówisz, że idziemy tam bo chcesz nowy scyzoryk? Mam tylko nadzieję, że nie wrócę z nim w plecach...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:18, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie uśmiechnął się, słysząc uwagę Ilyushy. Prawdopodobnie miała być zabawna, ale Kirin jakoś nigdy nie odznaczał się poczuciem humoru.
- Nie martw się, wolę większe rzeczy do zabawy w małego mistrza anatomii. Co powiesz na topór? - otulił się ciaśniej płaszczem. Może i było słonecznie, może nie było deszczu, ale czuł się dziwnie. Zazwyczaj wyłaził na zewnątrz nocą, kiedy nawet własnej ręki nie było widać. Nie pasował tutaj.
- Mam nadzieję, że ty też nie potraktujesz mnie w ramach ćwiczeń tym swoim... szydełkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:24, 02 Lis 2013
|
|
|
|
- Nawet nie wspominaj o toporze, bo jeszcze krasnoluda wywołasz - odparł z uśmiechem. Wciąż miał w pamięci wieczór gdy pijany Imrak próbował go zaciukać. - Bez obaw, używam go tylko przy specjalnych okazjach.
Jak na przykład obrona przed tobą
Dorzucił kilka drew do ognia i położył się na trawie, próbując "wysłyszeć" o czym mówią rośliny w okolicy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:29, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Rozumiem, że na przykład podczas najazdu krewnych, próbujących wymusić darmowy szalik - mruknął pod nosem i przeciągnął się leniwie.
- Krasnoluda... Bogowie, to byłaby chyba największa złośliwość losu - skwitował z kwaśnym uśmiechem i oddalił się w stronę większych chaszczy, by poobserwować w sielskim spokoju kilka sarenek, powąchać kwiatuszków... Nie, serio. To takie fascynujące zajęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:37, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kirin gdy siedziałeś w krzakach i wąchałeś kwiatuszki usłyszałeś tętent kopyt. Ily podczas słuchania roślin dowiedziałaś się również o zbliżającym się jeźdźcu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:41, 02 Lis 2013
|
|
|
|
- Hm... ciekawe kto i po co się tu zapuścił... - mruknął do siebie. Podniósł się i zwrócił wzrok w stronę, z której spodziewał się jeźdźca. Jego wzmożona czujność była tu jak najbardziej na miejscu, przynajmniej póki czegoś więcej się nie dowie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:46, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Bez słowa zaszył się głębiej w krzakach. Z jeźdźcem nie miał większych szans w otwartej walce, więc nawet nie ryzykował. Może gdyby był Imrakiem, wyskoczyłby z toporem w garści tuż przed konia, ale... Nie był nim.
Kogo diabli tu niosą... - pomyślał ponuro. Ilyusha pewnie już się sam zorientował, że mają gościa. Przybysz był ostatecznie dość... głośny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:53, 02 Lis 2013
|
|
|
|
Widząc jak Kirin chowa się w krzakach zaklął siarczyście. Ot, zabójcza tchórzofretka... Oznaczało to tyle, że sam będzie musiał się wszystkiego dowiedzieć i, w razie konieczności, zareagować. A przecież dlatego wybrał się tu z zabójcą, żeby nie brudzić własnych rąk.
- No pokaż się wreszcie... - mruknął zniecierpliwiony.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:05, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W jednym momencie niebo przyciemniało, podniosła się mgła i zrobiło się o wiele chłodniej, tętent kopyt stawał się coraz głośniejszy. Przed Ily wyłoniła się postać centaura - Czego tu szukacie dwunodzy? - zapytał donośnym głosem centaur, trzymając długą kościaną halabardę wymierzoną w Ily. Kirin, poczułeś że ktoś cię mocno popchnął w plecy, na skutek wyleciałeś z krzaków i upadłeś prosto przed centaurem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blodwyn dnia Sob 18:08, 02 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:10, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poturlał się jeszcze trochę przez trawę, zanim zerwał się na równe nogi.
- Nie można się wybrać na wycieczki krajoznawcze? - zapytał gderliwie, otrzepując się od trawy. W każdej chwili mógłby sięgnąć po noże, tak naprawdę.
- Wąchanie kwiatuszków, słuchanie, co mają ciekawego do powiedzenia paprotki, gadanie z drzewami... - bredził Kirin. - Takie standardowe czynności przeciętnego miłośnika przyrody...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:17, 02 Lis 2013
|
|
|
|
Popatrzył na Kirina jak na kogoś niespełna rozumu. O czym on kurna bredzi? Tak, jakby centaurów dało się tak łatwo oszukać... Podniósł się powoli z trawy i zwrócił do tego, który w niego celował:
- Na pewno nie kłopotów, mój panie. Jeśli nie wolno nam tu przebywać, to zaraz nas tu nie będzie. Idziemy odwiedzić kogoś po drugiej stronie Wilczego Jaru. - powiedział, modląc się w duchu by centaur o nie wypytywał o szczegóły.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:21, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-A do kogo to idziecie, żeby zapuszczać się w taką dzicz ?- Kirin usłyszałeś pękającą gałązkę za tobą, obróciłeś się i zobaczyłeś na oko 15 centaurór, każdy z kościaną halabardą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:23, 02 Lis 2013
|
|
|
Dołączył: 21 Lip 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W razie czego, to ja tylko żartowałem... - stwierdził beznamiętnie. Nie zdziwił się tak wielką ilością parzystokopytnych; w gruncie rzeczy nie od dziś było wiadomo, że jeśli dokądkolwiek trzeba było iść, to lepiej całą kupą. Obrzucił ich obojętnym spojrzeniem, zanim skupił całą uwagę na Ilyushy. To on był tu dyplomatą. Przynajmniej bardziej niż na to wyglądał.
Uwagi, że "do wujka na imieniny" uznał za rozsądne nie dodawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:33, 02 Lis 2013
|
|
|
|
Zerknął na zabójcę. Wyraźnie nie wiedział jak się zachować w tej sytuacji, ale zachowywał spokój. Chociaż tyle dobrego. Musiał szybko coś wymyślić. Centaury wyłapują każdy, najmniejszy nawet fałsz... nie pozostaje nic innego jak mówić prawdę.
- Do pewnego... kowala. Mojemu towarzyszowi przyda się porządny miecz. - odparł spokojnie.
Cholera, że też musieliśmy na nich trafić...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 18:34, 02 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|